Moi kochani Czytelnicy. Bardzo, bardzo wam dziękuję za te życzliwe, pełne troski i wdzięczności słowa, te w wirtualu i realu. Jestem szczęśliwa, że to, w jaki sposób opisywałam codzienność, rodzicielstwo pozwoliło wam dostrzec w waszym życiu więcej dobra i piękna. Piszę, żeby wyjaśnić wam choć w jakimś zakresie dlaczego się z wami żegnam. Piszę, bo wiele osób o to pyta.
Życie się zmienia, nasze priorytety również, jeśli chcemy wybierać świadomie, to musimy pamiętać, że każdego dnia mamy ten sam czas dany na różne działania. Wy też Kochani. Pisanie bloga, to pochłaniająca sprawa, piękna i dobra i dająca wiele satysfakcji mnie samej. Czuję jednak, że w tym zakresie napisałam już wszystko, co mogłam dać z siebie, choć przyznam, że dzieci przynoszą wiele, nowych inspirujących przemyśleń, to podjęłam decyzję o tym, żeby już skończyć przygodę z tym blogiem, przynajmniej na tym etapie mojego życia. To o czym tu piszę i jeszcze kilka innych, ważnych tematów opisałam w książce, którą układam, przeredagowuję tak, żeby niosła za sobą jak najwięcej miłości, dobra, prawdy i nadziei. To moje marzenie i wierzę, że się wkrótce spełni.
Poza tym moje prywatne życie wymaga teraz większego zaangażowania w dom i dzieci, większej uwagi i troski o codzienność, co nie znaczy, że rezygnuję z życia zawodowego.
Co do pisania, jestem pedagogiem, trenerem logodydaktyki i bardzo zależy mi na wychowaniu młodych ludzi na mądre, szczęśliwe osoby, które mając mocny charakter poradzą sobie z różnymi wyzwaniami i będą żyć pełnią życia. Nie wychowają się jednak same, potrzebują do tego mądrych i szczęśliwych dorosłych: rodziców i nauczycieli, nas. Widzę jak bardzo polskim pedagogom brakuje poczucia własnej wartości, jak ponoszą bolesne konsekwencje braku pozytywnego myślenia, zbierają żniwa braku spójności wewnętrznej i proaktywnego podejścia do pracy, życia, jak trudno im czasem wykonywać ten piękny i wartościowy zawód, który jest rożnie postrzegany. Jeśli zacznę pisać bloga, napiszę dla nich, bo to też część mojego życia. Cudnie byłoby dać im nadzieję. Pokazać dobre praktyki, dzięki którym odnajdą siłę i odwagę do tego, by być szczęśliwymi nauczycielami, wychowującymi szczęśliwych uczniów. Teraz to część mojej życiowej misji. Coś się kończy, żeby coś dobrego mogło się zacząć 🙂
Warsztaty i konsultacje dla rodziców nadal będę prowadziła, bo to kocham, a świadomość pozytywnego wpływu na rodzicielskie, spokojne i szczęśliwe życie nadal pozostaje częścią mojej życiowej misji. Sama szukam tego spokoju w mojej codzienności, z moimi dziećmi, czasem go znajduję, czasem gubię, żeby znów go odnaleźć, bo wiem jak wiele mogę zrobić dobrego i zarazem złego, a wybór zależy wyłącznie ode mnie.
Pozdrawiam was serdecznie. Żyjcie odważnie, nie bójcie się zmian, bo mogą przynieść więcej dobrego, niż wam się wydaje. Teraz czuję spokój i odwagę ❤
Jeśli będziecie mieli taką potrzebę, to piszcie do mnie. Mój adres: martadrozd@op.pl
Na do widzenia piosenka, z którą już kiedyś się z wami dzieliłam. Uwielbiam ją, daje tyle nadziei i siły.
Najnowsze komentarze