„Najważniejsze jest to, jak widzisz siebie Ty sam.
Chodzi o to aby nasz charakter pomagał nam w działaniu, uzewnętrzniał się a nie jedynie był ukrytym w nas głęboko skarbem„
Iwona Majewska- Opiełka
Wczoraj na gałęzi jednego z drzew w ogrodzie powiesiłam przepiękne witrażowe motylki, namalowane z miłością i radością przez moją trzyletnią córeczkę. Dziś o świcie przyszła wielka burza. Z niszczącą siłą połamała wszystkie słabe gałęzie i wywróciła gdzie nie gdzie świat do góry nogami. Z przejęciem obserwowałam to spektakularne zjawisko i skutki tego wydawałoby się niepohamowanego żywiołu. Kiedy grzmoty ustały, a deszcz przestał kłaść wysokie kwiaty wyszłam do ogrodu z żalem, przekonana, że nie zastanę już powieszonych wieczorem, kolorowych cudeniek. Moje zaskoczenie było ogromne, kiedy ujrzałam wiszące na przeczesanej z większych liści gałęzi zmoczone, jednak całe motyle. Takie pozornie lekkie, ale zarazem mocne, bo się nie poddały- pomyślałam. Za to duża trampolina przykuta do ziemi metalowymi hakami pofrunęła, przygniatając pobliskie krzewy i solidny, drewniany płot. Ciężka i słaba, jak widać.
Wniosek: kiedy przychodzi żywioł pozorna zewnętrzna stabilizacja i dobrze przygotowane otoczenie nie grają większej roli, siła, dobro i piękno za to zdecydowanie tak.
To tylko przedmioty, a co jeśli zasada ta dotyczy również ludzi?
Pewno niejeden z was był świadkiem, słyszał historię ludzi, którym owa moc dała siłę i pomogła przetrwać różne życiowe zawirowania: ciężką chorobę, utratę kogoś bliskiego, nagłą i znaczącą zmianę poziomu życia, chociażby poprzez utratę pracy czy zdradę ukochanej osoby. To dlatego właśnie jedni z nas radzą sobie z takimi życiowymi wyzwaniami, inni zaś nie traktują je jak koniec świata. Różnie też odbieramy codzienne doświadczenia. Tak bardzo chciałabym, żeby moje dzieci radziły sobie w życiu z tym, co czasem zaskakuje, by traktowały to jak szansę, znak, możliwość sprawdzenia siebie, a nie jak porażkę.
Wewnętrzna moc, to coś co każdy może odnaleźć w sobie. Pozwala przetrwać nawet najsilniejsze życiowe zawirowania. Jeśli wnętrze kruche, charakter słaby, na nic przydadzą się zewnętrzna oprawa, bogactwo materialne, metody, techniki, wykształcenie, doświadczenie, które w swojej istocie upiększają i dopełniają być i mieć.
To co na zewnątrz przestaje mieć jakiekolwiek znacznie, triki, sztuczki, techniki przestają działać. Każde potknięcie daje wówczas ciężar, odczuwalny jak najcięższy głaz, a brak wiary w lepsze jutro nie pozwala spokojnie żyć dzisiaj. Dlatego tak ważna jest praca nad sobą, świadomość bycia tu i teraz, swojej mocy i życia w pełni. Warto inwestować w bogactwo, którego nic i nikt nie jest w stanie nam zabrać. Ten skarb nosimy w sobie, to nasz charakter.
Możemy go wzmacniać, podlewać siłą, codziennie małymi gestami dbając o poczucie własnej wartości, pozytywne myślenie, żyć w zgodzie z wewnętrznymi wartościami, być dobrymi dla siebie i innych, proaktywnie, świadomie i skutecznie dokonywać wyborów, cieszyć się każdą chwilą, oddechem, zdrowiem.
Codzienność bywa różna, zmienna jak pogoda. Bywa, że zaskakuje nas dobrą nowiną, przynoszącą radość i stabilizację, ale i zmiennymi reakcjami ludzi wokół, wciąż falującymi emocjami relacjami z bliskimi, czasem smutnym, czasem niełatwym wyzwaniem. To życie, które płynie.
Tej troski o charakter swoim przykładem i codziennym proaktywnym wyborem uczę własne dzieci, by już dziś mogły radzić sobie z mniejszymi i większymi żywiołami.
Charakter, to coś niezwykle mocnego, co daje siłę na całe życie, bez względu na okoliczności. Wówczas zewnętrzna oprawa dobudowana w postaci wykształcenia, stylu, pasji, umiejętności, zainteresowań, relacji z innymi z pewnością będzie stabilna, trwała i wzbudzała w nas radość, entuzjazm i satysfakcję zwaną naszym osobistym szczęściem.
To część szczęśliwego życia, do którego wspólnie wychowujemy najmniejszych, poprzez wychowanie samych siebie.
Najnowsze komentarze